Ide lekko bocznymi drogami , bo przez miasto ciasno a mi sie dosc spieszy.Juz widze z daleka ,,żul' no nic (mysle sobie) - splawie go jak to zazwyczaj sie dzieje w takich przypadkach. Czuc go bylo juz z kilku metrow
Podchodzi, klania sie nisko i zagaduje tak jak sie spodziewalem
Excuse me.. i czy moge mu dac troche drobnych,jesli niemam to przyjmie euro lub dwa oraz, czy nie poczestuje go papierosem.
Ja dosc krotko, nie jestem w zwyczaju obdarowywac nieznajomych,wiec odpowiadam by skrocic rozmowe.
Sorry men, i dont speak english.
Facet sie troche zdenerwowal i tymi oto slowami do mnie (okazalo sie ze polak
)
To moze bys sie kurwa nauczyl !!
Przyznam sie ze karpika strzelilem,ale chyba nie dalem znac po sobie ze zrozumialem
wydaje mi sie ze on nie schodzi ponizej 2 promili,po takim spotkaniu rozpoznaje go wsrod innych mu podobnych;)
widzisz... a ja bym dała po sobie znać.. i pogadała z nim. no chyba, że miał powyżej 2 promili... :)