planowac? tylko po co?
hmm no po to by miec jakis cel,by dazyc do tego-cos chciec.
Uwzgledniac w tych planach druga osobe? tylko po co?
hmm no po to by miec towarzysza, przy ktorym czujemy sie dobrze,by isc w przyszlosc nieznana razem ,by miec oparcie w zlych i dobrych chwilach.
A co jesli druga osoba, zawodzi? caly plan zawodzi-wiec po co planowac?
Bo warto nawet jak zostane , ,,z reka w nocniku" nawet jesli nic nie wypali,pozostanie swiadomosc proby ,checi zmiany i nauka na przyszlosc...
jednak dalej planuje ....coz emocje nawet te zle sa ,w pewnym stopniu dobre...
ni ema co planowac, zyje sie z dnia na dzien, a ewentualne plany zawsze sie zmieniaja, z doswiadczenia wiem ze spontan jest najlepszy:)
Pozdr